niedziela, 31 lipca 2016

''Dom Salazara zwariował...''

Sama się sobie dziwie że nie poleciłam wam tego opowiadania. Jest genialne, a przede wszystkim bardzo dobrze napisane, relacje między Draco a Hermioną są bardzo specyficzne. Zresztą sami przeczytajcie to się przekonacie. Zapraszam

Link: http://domsalazara.blogspot.com/

Tytuł:'' Dom Salazara zwariował..''
Autor:Pani M
Czasy: Hogwart/po wojnie
Status: Aktualne

Fragment:
– Spóźniłaś się – rzucił sucho Malfoy. Zlustrował wzrokiem Gryfonkę, a potem rzucił jej krytyczne spojrzenie. Dziewczyna podniosła jedną brew, w niemym zapytaniu: "czemu się gapisz?", ale nic nie powiedziała.
– Powiedziałaś jej to co ustaliliśmy? – zapytał Draco. Hermiona kiwnęła głową.
– Powiedziałam, że idziemy na patrol. – Powoli kiwnął głową. Niespodziewanie ruszył przed siebie, po paru krokach odwrócił się i rzucił przez ramię:
– Idziesz? – Dziewczyna szybko do niego dołączyła.
– Gdzie idziemy? – zapytała po chwili.
– Pogadać. – Wywróciła oczami. Stanęła w miejscu. Malfoy też się zatrzymał. Spojrzał na nią zdziwiony. Patrzyła na niego z miną: "nigdzie nie idę dopóki mi tego nie wyjaśnisz". Skrzyżowała ręce na piersiach.
–No rusz się Granger – rzucił.
– Nigdzie nie idę.
– Zawsze robisz problemy?
– A ty zawsze zgrywasz takiego tajemniczego dupka? – Pokazała mu język. Najpierw się wkurzył, ale pomyślał, że jej zachowanie było dziecinne i trochę rozczulające. Mimowolnie się uśmiechnął, ale tylko przez sekundę wtedy po raz pierwszy pomyślała, że nie jest taki zły. Wywrócił oczami i powiedział:
– No niech ci będzie. Idziemy do Pokoju Życzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz